Emilia Marcinkowska

radca prawny, redaktorka serwisu

Jestem Radcą Prawnym przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu i prowadzę własną Kancelarię, która specjalizuje się m.in. w prawie upadłościowym, w tym w upadłościach konsumenckich.
[Więcej >>>]

Nakaz zapłaty

Emilia Marcinkowska02 stycznia 2013Komentarze (0)

Doręczono Ci nakaz zapłaty. Ale co to w ogóle jest? Co to za dokument? Skąd się wzięły te „nakazy„?

Nakaz zapłaty to rodzaj orzeczenia sądowego, w którym sąd nakazuje zapłacenie pieniędzy. Nakaz sąd wydaje na posiedzeniu niejawnym (czyli bez obecności stron) i to tylko na podstawie pozwu i załączonych dokumentów (a w EPU tylko opisanych). Orzeczenie to jest wydawane w dwóch postępowaniach odrębnych, a dokładniej w postępowaniu nakazowym oraz postępowaniu upominawczym (w tym w Elektronicznym Postępowaniu Upominawczym).

Wydanie nakazu nie jest możliwe w każdej sytuacji, gdy powód żąda zapłaty pieniędzy. Chodzi bowiem o to, że roszczenia muszą być wiarygodne, wynikające z określonych dokumentów czy stanów faktycznych. EPU krytykowane jest m.in. właśnie  dlatego, że e-sąd za łatwo uznaje za wiarygodne twierdzenia zawarte w niektórych e-pozwach.

Nakaz zapłaty, jeżeli się uprawomocni, stanowi tak samo jak „zwykły” wyrok tytuł egzekucyjny. W tym zakresie nie różni się więc od wyroku, który wydawany jest zwykle po merytorycznym zbadaniu sprawy. Nakaz zapłaty po otrzymaniu klauzuli wykonalności staje tytułem wykonawczym, a więc podstawą egzekucji. Poza tym sam nakaz stanowi tytuł zabezpieczenia. Natomiast nakazowi wydanemu w EPU klauzula wykonalności jest nadawana z urzędu!

Mimo niejawności postępowania, wydanie nakazu zapłaty nie oznacza pozbawienia prawa do sądu ze względu na to, że pozwany przeciwko któremu wydano nakaz  może się bronić przez wniesienie sprzeciwu (lub zarzutów od nakazu nakazowego), po czym sprawa zostaje skierowana do sądu tradycyjnego. Dlatego pamiętaj, że sprzeciw to Twój przyjaciel.

Ciekawostką jest to, że w okresie PRL pozwy zawierające wnioski o wydanie nakazu zapłaty wnosiło się do Państwowego Biura Notarialnego. A więc nawet nie sądy orzekały o tym, czy pozwany ma zapłacić. Na szczęście po 1990 r. nakazy wydają sądy, zaś notariusze nie tęsknią za tymi „usługami”.

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Kancelaria Radcy Prawnego Emilia Marcinkowska w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: