Jakiś czas temu do naszej kancelarii zgłosiła się kobieta, której mama – emerytka, podupadająca na zdrowiu – miała ogłoszoną upadłość konsumencką. Postępowanie upadłościowe zakończyło się pomyślnie, bowiem sąd postanowił umorzyć wszystkie zobowiązania bez ustalania planu spłaty. Jednakże jeden z jej wierzycieli, już po ogłoszeniu upadłości, w drodze umowy cesji sprzedał przysługującą mu wobec upadłej wierzytelność z tytułu umowy pożyczki. Nabywcą był jeden z popularnych niestandaryzowanych sekurytyzacyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych. Podmioty te znane są przede wszystkim z tego, iż skupują masowo różnego rodzaju długi od banków, pożyczkodawców, operatorów telefonii komórkowej itp., a następnie egzekwują te wierzytelności na swoją rzecz. Tak zaczynających się historii jest wiele. Zakończenie postępowania upadłościowego a egzekwowanie umorzonej wierzytelności – to częsty problem, z którym jako prawnicy spotykamy się w codziennej pracy.
Studium przypadku
W sprawie naszej klientki nowy wierzyciel nie ujawnił się w postępowaniu upadłościowym i nie zgłosił w ogóle swojej wierzytelności. Nasza klientka nie miała pojęcia, że jest dłużniczką innego podmiotu. Po około roku od prawomocnego zakończenia postępowania upadłościowego i rozpoczęcia „nowego życia finansowego”, doręczono jej nagle pozew wraz z nakazem zapłaty, na mocy którego musiała ona zapłacić na rzecz funduszu zaległe raty pożyczki. Powodowy fundusz powoływał się w pozwie na dawną umowę pożyczki, którą nasza klientka zawarła ze swoim byłym wierzycielem.
Starsza kobieta nie wiedziała, co robić. Była kompletnie zaskoczona. Upadłość miała jej przecież zapewnić nowy start i oddłużenie. Wyjaśniliśmy, że wierzytelność ta, jak szereg innych, oczywiście została umorzona – po zakończeniu postępowania upadłościowego. Kwestię tę należało tę podnieść w sprzeciwie od nakazu zapłaty.
Czy sam sprzeciw wystarczy?
Sporządzając sprzeciw, zapaliła mi się czerwona lampka – czyżby nowy wierzyciel wiedział o toczącym się wobec naszej mocodawczyni postępowaniu upadłościowym? Było to o tyle podejrzane, że w pozwie jako adres do doręczeń naszej klientki został podany adres syndyka jej masy upadłości. Nie mówiąc już o fakcie, że powód jest przedsiębiorcą, który profesjonalnie zajmuje się skupowaniem wierzytelności, a następnie dochodzeniem ich od dłużników, a od tego typu podmiotów można, a nawet należy wymagać większej staranności w działaniach podejmowanych w obrocie prawnym. W związku z powyższym fundusz przed wytoczeniem powództwa powinien był zbadać, czy w stosunku do naszej klientki toczy się lub toczyło postępowanie upadłościowe a w konsekwencji, jakie są dopuszczalne prawem możliwości dochodzenia roszczeń i czy wierzytelność nie została umorzona. Tym bardziej, że nie jest to wiedza tajemna – wszak Monitor Sądowy i Gospodarczy, w którym publikowane są postanowienia dot. upadłości, jest powszechnie dostępny w wersji online.
Szczęśliwe zakończenie
Fundusz, otrzymawszy nasz sprzeciw, stwierdził, iż nie miał wiedzy o toczącym się wobec naszej klientki postępowaniu upadłościowym i od razu cofnął pozew oraz wniósł o umorzenie postępowania. Sąd uznał cofnięcie pozwu za dopuszczalne, a następnie postanowieniem umorzył postępowanie.
Mimo pozytywnego zakończenia sprawy dla naszej klientki z niniejszej historii należy wyciągnąć wnioski. Wierzytelność, jaką nabył fundusz, została umorzona w postępowaniu upadłościowym – to nie ulegało wątpliwości. Nasz przeciwnik procesowy z dużym prawdopodobieństwem umyślnie zataił ten fakt, wytaczając powództwo o zapłatę. Liczył przy tym, ma się rozumieć, na bierność i naiwność naszej klientki.
Ocenę tego typu działań zostawiam Wam, drodzy Czytelnicy. Niech ten artykuł będzie czytany ku przestrodze.
Dłużniku, bądź pewien swoich praw! Nie daj się zwieść!
-Marta Czarzasta
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry,
Powód faktycznie zdradził się wskazując adres syndyka. W podobnych sprawach można także wskazać na brak zawiadomienia o przelewie zakładając, że dłużnik-pozwany faktycznie nie otrzymał takiego zawiadomienia. Zdarza się sporo przypadków, że dłużnik nie jest zawiadamiany o przelewie wierzytelności i dowiaduje się wszystkiego w sądzie.
Pozdrawiam
Wojtek
To prawda Panie Mecenasie – w sądzie..albo dopiero u komornika!
Czasami jednak nie taki wierzyciel uważny jak chciałby być sprytny! Grunt to dobra analiza.
Pozdrawiam,
Emilia
Słuszna uwaga, Panie Mecenasie. Trzeba być czujnym i jako dłużnik nie stawiać się z góry na przegranej pozycji.
Pozdrawiam!
Dzień dobry Pani Mecenas,
a co w sytuacji, gdy prowadzone wobec dłużnika postępowanie upadłościowe zostało zakończone na skutek wydania postanowienia w przedmiocie ustalenia planu spłaty (w chwili obecnej dłużnika realizuje obowiązek, zgodnie z orzeczeniem). W międzyczasie, tj. po wydaniu postanowienia przez Sąd, o którym mowa powyżej dłużnik otrzymał wezwanie od komornika do zapłaty zaległości wynikającej z tytułu wykonawczego z 2016 r. Czy dłużnik winien zapłacić? Dodam jedynie, że wierzyciel nie brał udziału w postępowaniu upadłościowym – nie zgłosił jakiejkolwiek wymagalnej na jego rzecz wierzytelności.
Jeśli wierzyciel ten został zgłoszony we wniosku to jego roszczenie powinno ulec oddaleniu.