A oto stało się – zostałam kolejną autorką wpisów bloga przedawnione.pl. Tym pierwszym wpisem mojego autorstwa chciałabym się oficjalnie przywitać z Czytelnikami bloga. Nazywa się Marta Czarzasta i…mam nadzieję bywać tu regularnie. 🙂 Więcej o mnie poczytacie w zakładce „O nas”.
****
Wiemy już, że wyzbywanie się majątku przez dłużnika może być działaniem nie do końca roztropnym. Szerzej w tej materii wypowiadała się Emilia w TYM wpisie. Po co syndykowi skarga pauliańska? Gdy dłużnik upłynnia co bardziej wartościowe składniki swojego mienia, syndyk jest zmuszony sięgnąć właśnie po takie narzędzie prawne.
Czym jest skarga pauliańska?
Skarga pauliańska jest uregulowana zarówno w Kodeksie cywilnym w art. 527-534 (i te przepisy stosujemy odpowiednio w postępowaniu upadłościowym), jak i w Prawie upadłościowym w art. 127-135. Skarga ta to nic innego jak powództwo o uznanie za bezskuteczną w stosunku do masy upadłości pewnych czynności dłużnika, na mocy których rozporządził on swoim majątkiem odpłatnie bądź nieodpłatnie. Chodzi tu przede wszystkim o sprzedaż lub darowiznę. Takie sprawy najczęściej rozpatrywane są w sądach. Czynności te bowiem umniejszają masę upadłości i niweczą szanse na zaspokojenie wierzycieli.
Syndyk wytoczył skargę pauliańską… i co dalej?
Po wytoczeniu powództwa o uznanie za bezskuteczną określonej czynności prawnej dłużnika sprawa trafia do sądu. W zależności od wartości przedmiotu sporu będzie to sąd rejonowy (gdy wartość będzie niższa niż 75 tys. zł) lub okręgowy (gdy wartość przewyższa 75 tys. zł). Stroną powodową będzie syndyk, zaś po stronie pozwanej stanie osoba, z którą dłużnik dokonał czynności prawnej – zwykle obdarowany lub kupujący.
Gdy sąd stwierdzi, że dokonana przez dłużnika czynność jest krzywdząca dla masy upadłości, wówczas należy zwrócić w naturze to, co z majątku dłużnika ubyło lub do niego nie weszło, a jeśli jest to niemożliwe, trzeba wpłacić na rachunek masy równowartość w pieniądzu (art. 134 ust. 1 Prawa upadłościowego). Zatem przykładowo obdarowany musi zwrócić masie nieruchomość, którą otrzymał od dłużnika, lub, jeśli chce ją zatrzymać – jej wartość wyrażoną w pieniądzu.
Rola syndyka
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że syndyk, korzystający z instrumentu jakim jest skarga pauliańska, działa „złośliwie” i wbrew dłużnikowi. Jednakże syndyk ma wiele obowiązków, jakie nakłada na niego Prawo upadłościowe. Z jednej strony bowiem obejmuje majątek dłużnika i zarządza nim, z drugiej zaś reprezentuje interesy wierzycieli. Syndyk bowiem musi prowadzić postępowanie tak, by roszczenia wierzycieli mogły zostać zaspokojone w jak najwyższym stopniu (art. 2 ust. 1 Prawa upadłościowego).
Dla przyszłych upadłych jest to istotna kwestia. Zwykle bowiem dzieje się tak, że dłużnicy, chcąc ratować się przed narastającym zadłużeniem, sprzedają lub darowują komuś (nawet bliskim, rodzinie) mieszkanie, grunt, udział w nieruchomości – a są to bardzo często jedyne wartościowe składniki ich majątku. Wówczas syndyk z wysokim prawdopodobieństwem sięgnie po skargę pauliańską i będzie dążył do ubezskutecznienia dokonanej czynności – wszak występuje on w interesie wierzycieli, w celu jak największego przysporzenia na rzecz masy upadłości.
-Marta Czarzasta
*W niniejszym wpisie mowa jest o skardze pauliańskiej w klasycznym wydaniu, kiedy konieczne jest powództwo do sądu powszechnego. Na gruncie prawa upadłościowego możliwe jest również stwierdzenie, że czynność prawna dłużnika (np: darowizna lub sprzedaż pod pewnymi warunkami) jest bezskuteczna z mocy prawa. Ale to temat na osobny wpis…
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzięki za ciekawy artykuł, można by go poszerzyć o kwestię tego czy jest ograniczenie czasowe tego uprawnienia tj. jak daleko wstecz względem chwili obecnej może sięgnąć syndyk w poszukiwaniu czynności do jej ubezskutecznienia. Po drugie jak uprawnienie syndyka ma się do uprawnienia wierzyciela, któremu przecież także skarga pauliańska przysługuje. Po trzecie, powodzenia 😉
Pani Nat,
dziękujemy za miły komentarz i wskazane inspiracji do kolejnych wpisów. Niestety dla czytelności artykułów i ich zrozumienia przez wszystkich (a zwłaszcza przez osoby nie będące prawnikami) musimy dozować informacje na temat instytucji, w jakie wyposaża nas nasz Ustawodawca. Co za dużo to nie zdrowo..jak na jeden raz (a właściwie jeden krótki wpis).
Zapewniamy jednak, że kwestie, które Pani wskazała znajdą się na tym blogu 🙂
Pozdrawiamy i zachęcamy do śledzenia.